Tak przywykłam do tego, że ziemniaki jada się gotowane, bądź w formie frytek, że długo nic więcej nie mieściło mi się w głowie. Okazuje się jednak, że ziemniaki nie są nudne, „przejedzone” i naprawdę mogą wywołać uśmiech i… ślinotok. Wystarczy mieć i chcieć użyć piekarnika.
Przepis na pieczone ziemniaki jest wręcz banalne prosty. Podobnie, jak i na inne pieczone warzywa, które można piec łącznie z ziemniaki lub osobno – w roli głównej.
Przepis na ziemniaczane złoto…
- Ziemniaki warto przed włożeniem do piekarnika lekko podgotować w osolonej wodzie – dzięki temu szybciej się upieką. Jednak jeśli wolisz wrzucić je od razu „na ruszt” – możesz to zrobić.
- Dobrze mieć szklane lub ceramiczne naczynie, w którym umieścisz warzywa.
- Zimniaki (surowe lub podgotowane) kroimy w ćwiartki, plastry lub w słupki.
- W miseczce przygotowujemy oliwę z oliwek – dodajemy do niej ulubione zioła (rozmaryn, oregano, zioła prowansalskie dają przyjemny zapach i smak), sól, pieprz, paprykę, itp.
- Można testować różne warianty połączeń ziół z różnymi odmianami ziemniaków, bo co ziemniak – to inny smak/konsystencja.
- Oliwę z powodzeniem zastąpi masło połączone z ziołami.
- Stawiaj na naturalne dodatki… Im mniej chemii tym lepiej dla zdrowia.
- Ziemniaki „smarujemy” mieszanką ziołowo-tłuszczową. Można sobie kupić do tego celu, specjalną silikonową „miotełkę”. Aby ziemniak miał „towarzystwo”, a my więcej doznań smakowych – warto dodać do niego talarki cebuli, cukinii, marchewki czy słupki słodkich batatów – albo wszystko to naraz.
- Warzywa pieczemy na złoty kolor – w temperaturze ok. 180 stopni, zerkając co jakiś czas, czy nic się nie przypala.
- Ziemniaki można zalać przed włożeniem do piekarnika (jak na zdjęciu w lewym dolnym rogu) – zblendowanymi pomidorami z dodatkiem oliwy i przypraw. Miłośnicy sera – mogą zaś na chwilę przed zakończeniem pieczenia – posypać warzywa tartym serem, by się pysznie roztopił.
- Zapach i smak po wyjęciu – nieziemskie… Od samego patrzenia na zdjęcia i na wspomnienie… ślinka mi cieknie.
- Smacznego! 😀

……..
Zdjęcie główne fot. pixabay.com
Dodaj komentarz